Foto przygoda z misiem
“Czy to moje widzimisię? Wszędzie widzę białe misie!”
Publikacja dla młodszych i starszych.
Do kolorowania, do rysowania, do pisania.
Ilustracje przygotowała Magdalena Koziak-Podsiadło inspirując się fotografiami z białym misiem.
Oficyna Wydawnicza Oryginały, 2022
ISBN 978-83-960145-2-8
Wiadomości o projekcie foto z misiem
Dzień Białego Misia w Muzeum Etnograficznym w Krakowie
Zapraszamy 7 lipca 2024 na 15:00 do Domu Esterki, ul. Krakowska 46. Wstęp wolny
Opowiemy o projekcie „FOTO z misiem” oraz o naszej publikacji pod tym samym tytułem. Dowiecie się m.in. skąd wziął się miś w Zakopanem, dlaczego jest biały, ile waży kostium misia. Podczas spotkania poznacie osobiście Białego Misia! Pan Marek Zawadzki opowie o swojej pracy jako Pan Miś. (no i oczywiście będzie pozował do zdjęć).
Zapraszamy na opowieści i niespodzianki! Zachęcamy również do przyniesienia własnych lub rodzinnych pamiątkowych zdjęć z Misiem.
Plan wydarzenia
15:00-15:30 – powitanie gości, czas na zdjęcia z Misiem
15:30-16:30 – spotkanie z autorkami projektu Barbarą Caillot i Aleksandrą Karkowską oraz z Markiem Zawadzkim, czyli Misiem
16:30-18:00 – warsztaty kolażu dla dzieci, czas na zdjęcia z Misiem i indywidualne rozmowy
Projekt realizowany jest przy wsparciu Województwa Małopolskiego.
TheGuardian o naszej wystawie w Belfaście
Zawsze nam miło, jak o nas piszą – a jest miło podwójnie, jak piszą o nas dobrze 😀
Tym razem The Guardian opowiada na naszej trwającej w Belfaście wystawie o Białym Misiu z Zakopanego
Rodzinne warsztaty na Belfast Photo Festival
W ten weekend w ramach Belfast Photo Festival odbyły się w Ulster Museum nasze rodzinne warsztaty “Foto z Misiem”. Wydarzenie zorganizowane dzięki wsparciu Consulate General of the Republic of Poland in Belfast.
Dzieci i rodziny z Belfastu mogły poznać historię polskiego Białego Misia!
Bardzo nam miło że mogłyśmy zrealizować ten projekt w Belfaście, dziękujemy za zaproszenie!
Wystawa w Belfaście
W stolicy Irlandii Północnej do końca czerwca 2024 trwa wystawa “Nasze ulice są pełne białych niedźwiedzi”. Plenerową wystawę można oglądać w prestiżowym miejscu, przed City Hall. Prezentowana jest w ramach Belfast Photo Festival, na które zostałyśmy zaproszone w efekcie m. in. zeszłorocznej nagrody, jaką książka “Foto z misiem” otrzymała w Arles we Francji za najlepszą książkę historyczną.
Wystawa, została zorganizowana przy wsparciu Instytutu Polskiego w Londynie.
Recenzja “Foto z Misiem” na Ex libris Marty
“Foto z misiem” to papierowe cacuszko. Książka stworzona dla uciechy, radości oglądania i wspominania. Bajecznie łącząca nostalgię i humor, zdjęcia i echa pamięci. Ładnie wydana, sympatyczna rzecz, opowiadająca o fenomenie tatrzańskiego białego misia.
Skąd biały miś w Tatrach? Barbara Caillot i Aleksandra Karkowska cofają się aż do 1922 r., żeby odnaleźć pierwsze ślady podhalańskich niedźwiedzi, z którymi od stu lat fotografują sie turyści. Pracując nad poprzednimi książkami autorki spotykały się z ludźmi w różnych częściach kraju. Słuchając opowieści z dawnych czasów i oglądając zdjęcia w rodzinnych albumach, niemal za każdym razem trafiały na fotografie z misiem. Idąc tym tropem ogłosiły w internecie, prasie i telewizji, że zbierają zdjęcia z białym niedźwiedziem. Okazało się, że wpłynęło do nich niemal tysiąc zdjęć, często okraszonych osobistymi opisami i wspomnieniami. Ta książka jest albumem zbierającym część z nadesłanych obrazków, ułożonych tak, żeby pokazać różne sytuacje i miejsca, od Tatr po Bałtyk. Dzieci i dorośli, piękne panny, krzepcy młodzieńcy, całe rodziny, a nawet niemieccy żołnierze w czasach okupacji. I oczywiście miś, mniej lub bardziej creepy, wymuskany i czyściutku albo złachany i brudny, sugerujący, że już pewnie kończy się pracowity sezon dla niedźwiedzia. Fajnie zobaczyć taki kawałek historii, zmieniające się czasy, ludzi dobrze ubranych i sytuowanych lub noszących się raczej skromnie. A pomiędzy obrazkami kryją się okruszki wspomnień, żartobliwe podpisy, odrobina misiowej rzeczywistości.
“Foto z misiem” to śliczna publikacja, pieknie opracowana i solidnie wydana. Taka książkowa ciekawostka, która przede wszystkim ma wartość sentymentalną. I choć nie znam ludzi z tych wszystkich zdjęć, to przyglądanie się ich szczęśliwym chwilom sprawia, że czuję przyjemne ciepło w okolicach serca. Polecam wszystkim marzycielom i wielbicielom nieszablonowych książek.
PS
Okladka książki jest tak cudna, że byłaby fantastycznym plakatem, który chciałabym powiesić w moim mieszkaniu.
Film “Spójrz na misia” w TVP Regiony
O naszym projekcie opowiedziałyśmy dla TVP Regiony. Zapraszamy 🙂