projekty-giewont-005www

Podhalańska przygoda

Pojechałyśmy na Podhale.

Tam, ponieważ Barbara od dzieciństwa związana jest z Podhalem i ma do tego regionu ogromny sentyment. Namówiła Aleksandrę, by kolejną książkę poświęcić właśnie temu zakątkowi. Barbara urodziła się i mieszkała w Paryżu, ale jej dziadkowie w latach 70. wybudowali w Kościelisku dom.

“Przyjeżdżałam do nich co roku, bawiłam się z miejscowymi dziećmi, pasłam z nimi krowy, nauczyłam się nawet mówić gwarą” – wspomina.

Postanowiłyśmy odnaleźć góralki i górali, którzy pamiętają swoje dzieciństwo z okresu przedwojennego. Mówiono nam, że się spóźniłyśmy, że takich ludzi już nie ma. Na szczęście to nie była prawda.

Dotarłyśmy do 30 osób, które pamiętają czytanie przy lampie naftowej, pasanie gęsi, czy bieganie boskiem do szkoły.

Najpierw poszłyśmy do księdza, żeby podpowiedział do kogo pójść, pytałyśmy w Ośrodku Kultury kogo warto odwiedzić. Później nasi rozmówcy nam wskazywali, że jeszcze jest ciocia czy sąsiad, którzy są starzy, ale dobrze pamiętają, jak to drzewiej bywało.

To były często długie rozmowy, ich życie było tak inne! Proste, pracowite, zgodne z naturą, skromne a nawet biedne. Często nie mogłyśmy spać w nocy po takich rozmowach.

Zapraszamy do obejrzenia filmu o naszej pracy:

Książka „Na Giewont się patrzy” została objęta patronatem Tatrzańskiego Parku Narodowego, Muzeum Tatrzańskiego, Związku Podhalan w Polsce, Gminy Kościelisko oraz Zakopane.pl.

Wszystkim miłośnikom Tatr, Podhala i tradycji góralskich polecamy książkę „Na Giewont się patrzy” oraz Zeszyt Tatrzański „My tradycji nie gubimy”, który jest jej świetnym dopełnieniem.